TK1Z dniem 1 lipca 2015 r. wchodzi w życie bodajże najdonioślejsza reforma procedury karnej od czasu uchwalenia Kodeksu postępowania karnego z 1997 r.

W zamyśle ustawodawcy wspomniana nowelizacja ma ostatecznie zerwać z inkwizycyjnym modelem postępowania karnego narzuconym w 1969 r. przez tzw. szkołę radziecką, zupełnie obcym polskiej przedwojennej kulturze prawnej, acz dobitnie ugruntowanym na przestrzeni dziesięcioleci w praktyce i świadomości przedstawicieli zawodów prawniczych.

Rozwiązania prawne przyjęte w Kodeksie postępowania karnego z 1997 r., sprzyjając bierności stron postępowania w wielu przypadkach prowadzą do długoletniego i niezwykle kosztownego procedowania w relatywnie nieskomplikowanych sprawach. Nowe przepisy, tymczasem, ograniczają możliwość tzw. obstrukcji procesowej ujmując prawo do obrony już nie jako obowiązek, a przywilej oskarżonego, którego udział w rozprawie głównej nie jest bezwarunkowo konieczny. Nowa procedura karna oznacza również koniec dwutorowego przeprowadzania tych samych dowodów na etapie postępowania przygotowawczego a następnie sądowego, zwalniając sąd karny z pełnienia podwójnej roli – organu śledczego poszukującego dowodów na własną rękę, a równocześnie niezależnego organu orzeczniczego. Od tej pory ciężar dowodu będzie spoczywał na oskarżycielu, sąd zaś w ramach procesu kontradyktoryjnego będzie pełnił rolę niezależnego arbitra, przeprowadzając dowody z urzędu wyłącznie w wyjątkowych sytuacjach. Jak słusznie podnosi się w doktrynie, bezwzględny obowiązek realizacji prawdy materialnej, spoczywający dotychczas na sądzie, godzi w zasadę „równości broni”, a w pewnych warunkach może nawet wywoływać uzasadnione wątpliwości co do faktycznej bezstronności i niezależności sądu.  Słusznie zauważa Prokurator Generalny Andrzej Seremet, że „wprowadzenie modelu kontradyktoryjnego zmusi prokuratora pełniącego funkcję oskarżyciela na rozprawie głównej do takiej znajomości akt postępowania przygotowawczego, by mógł skutecznie przeprowadzić dowody dla poparcia tezy oskarżenia oraz wykazywać słabość dowodów przeprowadzanych przez obronę” (konferencja „Prokuratura a kontradyktoryjny model postępowania sądowego. Wyzwania i możliwe zagrożenia” 23.04.2014 r.)

W tym kontekście zastanawiające jest, że za tak gruntowną zmianą procedury karnej nie poszła reforma organizacji prokuratury. Wydaje się, że w nowym modelu procesu karnego jest ona niezbędna dla zapewnienia prawidłowej realizacji ustawowych zadań prokuratorskich w zakresie strzeżenia praworządności i ścigania przestępstw.

Czy to już definitywny koniec radzieckiego modelu postępowania karnego w Polsce ?